Sosnowiec: Dzień Strażaka i odpust u św. Floriana
W parafii pw. św. Floriana w Sosnowcu-Zagórzu odbyły się obchody Diecezjalnego Dnia Strażaka oraz uroczystości odpustowe ku czci patrona parafii. Mszy Świętej sprawowanej 4 maja przewodniczył bp Grzegorz Kaszak.
W Eucharystii uczestniczyli m. in. druhowie i druhny z sosnowieckiej Straży Pożarnej, a także hutnicy, którym również patronuje św. Florian.
- Święci są dla na przykładem, ale czasem nas też potrafią zawstydzić. To brzmi niejako „oni potrafili, a ty nie potrafisz? Oni mogli, a ty nie możesz?”. Św. Florian nie zaparł się Pana Boga przed ludźmi, dlatego też i Pan się przyznał do niego i wprowadził do nieba. – przypomniał w homilii bp Kaszak.
Sosnowiecki ordynariusz życzył hutnikom i strażakom bezpieczeństwa w pracy:
- Życzę, aby praca strażaka i hutnika odbywała się w bezpiecznych warunkach, abyście cali i zdrowi z pracy i ze służby wracali do domów. Widzimy, że Straż Pożarna w ostatnim czasie jest stale modernizowana i otrzymuje nowoczesny sprzęt. To również przyczynia się do wzrostu bezpieczeństwa obywateli i samych strażaków. – zauważył Biskup.
Według żywotu z VIII w., Florian z Lauriacum urodził się ok. 250 roku w Zeiselmauer (Dolna Austria). W młodym wieku został dowódcą wojsk rzymskich, stacjonujących w Mantem w północno-wschodniej Austrii. Podczas prześladowania chrześcijan przez Dioklecjana został aresztowany wraz z 40 żołnierzami i przymuszony do złożenia ofiary bogom.
Wobec stanowczej odmowy wychłostano go i poddano torturom. Przywiedziono go do obozu rzymskiego w Lorch koło Wiednia. Namiestnik prowincji, Akwilin, starał się groźbami i obietnicami zmusić oficera rzymskiego do odstępstwa od wiary. Kiedy jednak te zawiodły, kazał go biczować, potem szarpać jego ciało żelaznymi hakami, wreszcie uwiązano kamień u jego szyi i zatopiono go w rzece Enns.
W roku 1184 na prośbę księcia Kazimierza Sprawiedliwego, syna Bolesława Krzywoustego, Kraków otrzymał znaczną część relikwii św. Floriana. W delegacji odbierającej relikwie miał się znajdować także bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski. Ku ich czci wystawiono w dzielnicy miasta, zwanej Kleparzem, okazałą świątynię. Kiedy w 1528 r. pożar strawił tę część Krakowa, ocalała jedynie ta świątynia. Odtąd zaczęto św. Floriana czcić w całej Polsce jako patrona podczas klęsk pożaru, powodzi i sztormów.
bpds/ilg